Duszenie potrzeb i emocji – o walce z nadwagą

Adriana Klos
Autor: Adriana Klos

Czy ty również, podobnie jak wiele innych kobiet, uległaś mitowi szczupłej i wysportowanej sylwetki i poddajesz swoje ciało tresurze ćwiczeń i głodówek? Czy też, jak Marta i Gosia, próbowałaś już wielu diet, po których niezmiennie następował efekt jo-jo i powrót do starej wagi? A może już czas, aby zatrzymać się na chwilę i zastanowić nad tym, dlaczego tyjesz? Czemu sięgasz po jedzenie, nawet wtedy, gdy wcale nie jesteś głodna? Czy to kwestia genów, zbyt wolnej przemiany materii, a może emocji? – zastanawia się psycholog i psychoterapeuta, Adriana Klos Marta ma dobrze płatną pracę, świetnie zarabia, ma wielu znajomych i często spędza czas w ich towarzystwie. Stać ją na sprawianie sobie różnych przyjemności, ale tak naprawdę nie czuje się spełniona i szczęśliwa. Czegoś jej brakuje, jest coraz bardziej przygnębiona i apatyczna. „Żyję w ciągłym stresie: praca, imprezy, znajomi, potem pusty dom. Nie lubię wracać do domu, nie lubię być sama, wtedy się boję tej pustki i ciszy. Czuję się samotna. Zawsze wtedy pomagają skarby z mojej lodówki, najchętniej lody czekoladowe albo słodkie batoniki. Wtedy czuję się ukojona i mogę spokojnie zasnąć. Tylko rano znów to poczucie winy i wstręt do siebie, gdy wchodzę na wagę.” Marta nie zdaje sobie sprawy, że jej problemy mają swoje źródło w głowie. Pochłania jedzenie nie zawsze tylko dlatego, że jest głodna, ale dlatego, ze nie radzi sobie z trudnymi emocjami. „Zajada” stres, poczucie samotności, nagromadzoną i niewyrażoną złość, pustkę. Myli lęk, napięcie i poczucie zagrożenia z głodem. Brakuje jej poczucia bezpieczeństwa i akceptacji siebie. Dusi w sobie smutki i niezaspokojone potrzeby. Nie rozumie samej siebie, nie słyszy własnych emocji, które są przecież sygnałem, że coś w jej życiu źle się dzieje, że warto wreszcie coś zmienić.

Poprawione emocje

Małgosia również karmi siebie, aby zaspokoić swoje emocje i poprawić sobie nastrój. W domu rodzinnym zabrakło jej stabilnego środowiska i bezpiecznej atmosfery. Rodzice nie nauczyli jej, jak rozpoznawać i wyrażać swoje emocje, nie rozmawiano w domu o uczuciach, a nawet bano się ich. Rodzice nie upewniali jej, że zawsze ją kochają, mało chwalili, nie pozwalali złościć się ani płakać. Czytaj całość

Facebooktwitterlinkedinmail