Dla kogo psychoterapia?

Dorota Gromnicka
Autor: Dorota Gromnicka

Psychoterapia staje się coraz bardziej dostępna i powszechna, a jednak nadal często się zdarza, że po pomoc zgłaszają się osoby, które już są na skraju swojej wytrzymałości, bardzo wyczerpane, tak jakby psychoterapia była ostatecznością. A przecież ten stan, z którym się zgłaszają, nie przyszedł z dnia na dzień, przejawy cierpienia psychicznego i fizycznego, lęk, depresja, zagubienie, zachowania destrukcyjne, niezrozumienie siebie pojawiały się już wcześniej. Wiele osób początkowo postrzega przyjście na psychoterapię, jako swoją porażkę: „Nie poradziłem sobie sam”. Jednak tak naprawdę jest to przejaw sukcesu, bo w końcu po wielu cierpieniach i trudnościach, osoba przestaje walić głową w mur, szuka czegoś, aby sobie pomóc i właśnie sobie dobrze poradzić.

Ci, co zwlekają

Trudności psychicznych w postaci choroby przewlekłej czy też zaburzeń okresowych lub epizodycznych można w ogóle nie zauważyć u osób, które są nimi dotknięte. Według danych z przeglądu badań nad zaburzeniami psychicznymi średni okres zgłoszenia się po pomoc medyczną, psychologiczną i na psychoterapię wynosi 1,5-2 lat. Co oznacza, że często nawet osoby chorujące nie zauważają, a niekiedy nie przyjmują do siebie, że to, co im dolega jest chorobą, czy też naprawdę istniejącymi problemami a nie przypadkiem.  Nauczyliśmy się ukrywać swoje emocje, kłopoty osobiste, jest to strefa spraw intymnych, często wstydliwych. Postrzegamy siebie, jako ludzi słabych wtedy, kiedy źle funkcjonujemy psychicznie i tym bardziej, ukrywamy to, omijamy temat.

Niewygodne buty

Do psychoterapeuty warto zgłosić się na pewno wtedy, kiedy coś nas w naszym życiu i w nas samych uwiera. To tak, jak z niewygodnymi butami, które obcierają. Jedni idą w nich tak długo jak się da, buty ranią ich stopy, oni nie pokazują tego po sobie lub nieustannie to manifestują, ale nic nie zmieniają, aż padają ze zmęczenia i bólu i przestają iść. Wtedy dobitnie potwierdzają sobie, że to pierwsze obcieranie było sygnałem, że trzeba coś zmienić. Można też o wiele wcześniej zareagować – zmienić buty, założyć opatrunek, czy dać buty do szewca, żeby je rozciągnął a tym samym pomógł je dopasować do naszych potrzeb.

Psychoterapia to rozwój

Psychoterapia to czas, który zarówno leczy, jak i rozwija. Spotkania prowadzą do zrozumienia, co dzieje się z człowiekiem, jak doszło do jego problemów i jak to zmienić. Opierają się na rozmowie, w czasie której pacjent ma możliwość uzyskać wgląd (większą świadomość) w świat uczuć, myśli, przeżyć i zrozumieć ich wpływ na niego i na relacje, w których jest. Psychoterapia ma na celu wyposażenie człowieka w niezbędne umiejętności rozumienia siebie i świata, przekształcenie niekonstruktywnych zachowań w konstruktywne.

Im bardziej świadomi jesteśmy, tym bardziej żyjemy własnym życiem. Także warto sięgnąć po tą formę rozwoju nawet wtedy, kiedy nic nam się nie wali na głowę. Trochę jak z remontowaniem domu. Można zwlekać z pracami, „przecież da się mieszkać”, a jednak irytować się nawet codziennie, że coś jest takie a nie inne, że czegoś nie ma lub jest w nadmiarze, a któregoś dnia obudzić się w miejscu, którego szczerze nienawidzimy. Można wezwać ekipę wtedy, kiedy jest to absolutnie konieczne. Taki remont będzie bardzo długo trwał. Można też raz na jakiś czas zatroszczyć się o porysowaną ścianę, przeciekający kran, co czasem nie przyniesie spektakularnych zmian, a czasem będzie impulsem do ich wprowadzenia, ale co ważne – sprawi, że miejsce, w którym żyjemy będzie zadbane i przyjemne.

Zobacz, co przyniosła psychoterapia, jednej z wielu osób, które po nią sięgają.

zmienić życie

Facebooktwitterlinkedinmail