Ona nie chce stałego związku. O co może tu chodzić?

Dorota Gromnicka
Autor: Dorota Gromnicka

Spotykam się od jakiegoś czasu z pewną dziewczyną. Spędzamy ze sobą dużo czasu. Tworzymy taki jakby otwarty związek, choć żadne z nas nie spotyka się z nikim innym. Niby chodziło tylko o seks i przyjemne spędzanie czasu, jednak tęsknimy za sobą, są chwile kiedy jesteśmy dla siebie ciepli i wspieramy się. Zauważyłem jednak pewien schemat. Kiedy się do siebie zbliżamy, robi się między nami jakoś tak, jakby łączyło nas coś więcej niż seks i dobra zabawa, ona po krótkim czasie od tej sytuacji obojętnieje lub jest złośliwa, zachowuje się tak, jakby jej w ogóle nie zależało.  Wydaje mi się, że jest mną zainteresowana, ale ciągle powtarza, że nie jesteśmy parą, a ona jest singielką. Czy może mi Pani wytłumaczyć, o co w tym chodzi?
– Patryk, lat 32

Wydaje się, że człowiek tak został stworzony, ukształtowany, aby być z kimś. Niektórzy jednak świadomie (zapewne z jakichś konkretnych powodów) rezygnują z tworzenia związków. Są też tacy, którzy bardzo chcieliby poznać kogoś i związać się z nim na dłużej, ale mimo prób nie wychodzi im to. Próbami można nazwać podejmowaną inicjatywę oraz pewien rodzaj „niezdecydowania”, czyli zbliżania się do kogoś i uciekania od niego, wprowadzania atmosfery czegoś doraźnego, niestałego, w czym nie ma pewnego rodzaju zaangażowania. Często zarówno ci, którzy świadomie i z całym inwentarzem konsekwencji decydują się, aby być samemu, jak i ci, którzy są samotni, choć tego nie chcą, określają się mianem singla.

Bycie singlem to pewien styl życia. Dla niektórych jednak jest to etykietka, pod którą ukrywają lęk przed bliskością, nieporadność w tworzeniu relacji, być może bolesne doświadczenia związane z byciem w związku. Emocjonalnie kojarzą zaangażowanie z byciem bezbronnym i ranionym, więc tak funkcjonują interpersonalnie, aby nie narażać się na ból. Osoby te w gruncie rzeczy chcą być kochane, ważne, wyjątkowe dla kogoś, jednak z powodu różnorakich doświadczeń nie dążą do tego. Czasem robią kilka kroków w kierunku relacji, ale po chwili jakby z niej uciekały, bagatelizowały ją, utrzymywały status tymczasowości. Łatwiej im wyprzeć potrzebę bliskości niż narażać się na lęk z nią związany. Daje to wrażenie sprzecznych sygnałów. Niestety, jeśli lęk jest wysoki, blokuje dostęp do prawdziwych powodów, z jakich dana osoba jest singlem.

Facebooktwitterlinkedinmail